- To były dokumenty historyczne, numizmaty, pamiątki z przeszłości Sanoka, ale również przedmioty kultury materialnej, militaria i zabytki etnograficzne - przypomniał w rozmowie z PAP dyrektor muzeum dr Jarosław Serafin.
Chcemy, żeby nasi goście mieli bezpośredni kontakt z dziełami najwyższej klasy, nierzadko unikatowymi dla regionu, ale też przyjemność z kontaktu z tymi cennymi zabytkami - powiedział PAP dyrektor Muzeum Historycznego Sanoka dr Jarosław Serafin. W piątek placówka mieszcząca się w murach zamku królewskiego świętuje 90. urodziny.
Muzeum zostało powołane do życia w 1934 roku i opowiada nie tylko o Sanoku. Funkcjonowało także podczas II wojny światowej, choć pod dyktando władz niemieckich.
Po wojnie muzeum najpierw powiększyło kolekcję ikon, w latach 60. i 70. gromadziło kolejne zabytki historyczne, a dzieła artystów polskich powstałe we Francji i podarowane przez Franciszka i Marię Prochasków dały początek kolekcji sztuki współczesnej, która w latach 80. i 90. zaczęła być poszerzana o prace sanockich twórców.
Na mocy testamentu sporządzonego przez jednego z najbardziej znanych polskich artystów w 2005 roku muzeum stało się jedynym spadkobiercą ponad 5 tys. prac Zdzisława Beksińskiego.
- To była prawdziwa rewolucja, przełom w działalności muzeum, które nabrało cech muzeum ogólnopolskiego - ocenił dyrektor.
Muzeum ma dziś w swoich zbiorach ponad 30 tys. eksponatów. Kolekcję sztuki Kościoła wschodniego z największym w Polsce zbiorem ponad tysiąca ikon i przedmiotów liturgicznych. Kolekcję sztuki sakralnej, której najcenniejszym i najnowszym obiektem jest gotycka rzeźba św. Pawła.
- Pochodzi z lat 20. XV wieku, jest znakomitym reprezentantem tzw. stylu międzynarodowego. Sama rzeźba, jak twierdzą eksperci, pochodzi z kręgu nadreńskiego bądź burgundzkiego. To prawdziwe arcydzieło sztuki - podkreślił dyrektor.
Muzeum ma też zbiór portretów, wśród nich XVII-wieczny portret kobiety z wachlarzem pędzla Gijsberta Sibilli.
- Portret zalicza się do arcydzieł malarstwa niderlandzkiego, a jego wartość podnosi fakt, że większość dzieł Sibilli spłonęła w pożarze ratusza, w miasteczku, którego był burmistrzem - dodał dr Serafin.
W zamku można też zobaczyć dzieła wybitnych twórców z kręgu kolorystów, kolekcje historyczne, zbiór militariów od IX do XX wieku i eksponaty archeologiczne.
Turystów najbardziej jednak przyciąga do muzeum Galeria Zdzisława Beksińskiego.
- Wszystkie prace, które trafiły do Sanoka, miały szczególne znaczenie dla Beksińskiego. Świadomie i konsekwentnie odkładał je z myślą o muzeum. Choć galeria powstała dopiero po śmierci artysty, to ma charakter autorski - zwrócił uwagę dyrektor muzeum. Galeria Beksińskiego mieści się w odbudowanym i oddanym do użytku w 2013 roku południowym skrzydle zamku.
Prace, które miały przywrócić dawny wygląd zamku, prowadzono też wcześniej, w latach 70. i 90. ubiegłego wieku. Były koniecznością m.in. z tego powodu, że w czasach, gdy w zamku urządzono siedzibę cyrkułu sanockiego, Austriacy nadali wnętrzom budynku funkcje urzędowe.
- To wszystko zmierzało do odtworzenia wewnętrznego układu amfiladowego, ale również odzyskania elementów kamieniarki renesansowej, a zatem cech wyjątkowych dla zamku - tłumaczył dyrektor.
Zrewitalizowano również dziedziniec zamkowy, pod którym wybudowano podziemne magazyny muzealne i sale konferencyjne. Odbudowano fragmentarycznie gotycką wieżę zamkową oraz mury otaczające zamek. Latem tego roku nad dawnym głównym wejściem do zamku odtworzono dekorację w postaci płyty z kartuszami herbowymi: Sforza (herb rodowy królowej Bony), Orzeł (herb Królestwa Polskiego) oraz Pogoń (herb Wielkiego Księstwa Litewskiego). Herby zostały zrekonstruowane według zachowanych we fragmentach oryginałów z pierwszej połowy XVI wieku. Od dwóch tygodni archeolodzy badają historyczną studnię znajdującą się na dziedzińcu zamku.
- Studnia została spenetrowana już 25 metrów w głąb w poszukiwaniu artefaktów archeologicznych. Odkryliśmy m.in. oryginalne elementy, które zostaną wkomponowane w planowaną rekonstrukcję budowli, ale także elementy uzbrojenia mówiące o XX-wiecznej historii obiektu czy pociski artyleryjskie, które wymagały interwencji patroli saperskich - poinformował dyrektor.
Dr Serafin chce, żeby miłośnicy sztuki mieli w sanockim muzeum kontakt z dziełami najwyższej klasy.
- Szczególnie cennymi, nierzadko unikatowymi zabytkami dziedzictwa kulturowego tego regionu. Gdy mówimy o sztuce współczesnej, ma dawać sposobność do konfrontowania się z dziełami najwybitniejszych twórców pierwszej połowy XX wieku z kręgu koloryzmu oraz szkoły paryskiej. W przypadku prac Zdzisława Beksińskiego ma zapewniać potężną dawkę emocji, a więc odpowiadać na ten postulat programowy, jaki przyświecał artyście w jego sztuce - tłumaczył w rozmowie z PAP dr Serafin.
Sanockie muzeum jest jedną z najpopularniejszych i najchętniej odwiedzanych instytucji kulturalnych na Podkarpaciu.
- W ubiegłym roku mieliśmy blisko 70 tys. turystów, którzy weszli do muzeum i kupili bilet. Jesteśmy trzecią najchętniej odwiedzaną instytucją muzealną na ternie województwa - powiedział dyrektor.
W piątek 22 listopada odbędą się uroczystości jubileuszowe dla zaproszonych gości. W sobotę i niedzielę wstęp do muzeum będzie bezpłatny. Gotowa jest już wystawa plenerowa podsumowująca 90 lat istnienia muzeum, która zostanie zaprezentowana na dziedzińcu zamku królewskiego w Sanoku.
(PAP)
autorka: Agnieszka Lipska
al/ miś/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz