Zamknij

Puchar CEV siatkarzy - Asseco Resovia gotowa do walki o historyczne trofeum

11:24, 11.03.2024 PAP Aktualizacja: 08:38, 13.03.2024
Skomentuj

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów stają przed historyczną szansą wywalczenia pierwszego w historii klubu europejskiego trofeum. Od tego dzielą ich dwa finałowe mecze Pucharu CEV z SVG Lueneburg. Pierwszy z nich odbędzie się we wtorek w Niemczech. Rzeszowianie w niedzielę po południu odlecieli do Hamburga, a dalszą podróż odbyli autokarem.

- Podróż przebiegała bez problemów. Dzisiaj wieczorem będziemy trenować w hali. Jesteśmy gotowi, aby powalczyć o zwycięstwo. Wiemy, że czeka nas trudny mecz, musimy być maksymalnie skoncentrowani - zapewnił prezes rzeszowskiego klubu Piotr Maciąg.

Nastroje w drużynie są optymistyczne, bo - mimo pewnych problemów - udało się wygrać w sobotę ligowy mecz w Katowicach z GKS 3:2. To było już trzecie kolejne zwycięstwo podopiecznych trenera Giampaolo Medei; wcześniej pokonali po 3:0 Fenerbahce Stambuł w półfinale Pucharu CEV i Skrę Bełchatów w lidze.

Włoskiego szkoleniowca może też cieszyć fakt, że wreszcie będzie miał do dyspozycji wszystkich kluczowych zawodników. Brakuje tylko rezerwowego środkowego Krzysztofa Rejny. Po dłużej przerwie spowodowanej złamaniem kciuka wrócił środkowy Jakub Kochanowski. Także libero Paweł Zatorski coraz więcej minut spędza na parkiecie.

- To jest ważne przede wszystkim dla trenera, że ma cały zespół gotowy do grania i korzysta z chłopaków, którzy dają z siebie maksa. W Katowicach wyszliśmy jedną szóstką, a skończyliśmy inną, ale nie ma to znaczenia. Jesteśmy zespołem, a nie indywidualnościami - powiedział Fabian Drzyzga w wywiadzie udzielnym oficjalnemu serwisowi PlusLigi.

Finałowy rywal SVG Lueneburg, podobnie jak Resovia, wystartował w Lidze Mistrzów, gdzie w grupie walczył m.in. z Jastrzębskim Węglem. Nie zdołał jednak przebić się do fazy play off i od ćwierćfinału rozpoczął rywalizację w Pucharze CEV. Najpierw wyeliminował AONS Milon NEA Smyrni Ateny, a w półfinale - dopiero po złotym secie - turecki Arkas Izmir.

- To jest naprawdę niebezpieczny zespół, szczególnie u siebie, gdzie jest taka, normalna oczywiście, ale fajna atmosfera. Kibice na trybunach bardzo mocno ich dopingują i trybuny są bardzo blisko boiska. Na pewno to będzie fajne widowisko. Musimy być gotowi na twardą walkę - nie miał wątpliwości Drzyzga.

Rzeszowianie w ćwierćfinale mieli trudną przeprawę z innym polskim zespołem - Aluronem CMC Wartą Zawiercie, który we własnej hali pokonali 3:0, ale w rewanżu ulegli 0:3. O ich awansie przesądził wówczas "złoty set". W półfinale odnieśli dwa pewne zwycięstwa 3:1 i 3:0 z Fenerbarhce.

Resovia w swojej historii jeszcze nigdy nie zdobyła europejskiego trofeum. Jej największe osiągnięcia to drugie miejsce Pucharze Europy w 1973 roku i druga lokata w Lidze Mistrzów w 2015. Ponadto drugie miejsce w Pucharze CEV w 2012 r. i trzecie w Pucharze Zdobywców Pucharów w 1974.

Wtorkowe spotkanie w Lueneburgu rozpocznie się o godz. 19. Rewanż tydzień później w Rzeszowie o godz. 18. (PAP)

gw/ cegl/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%