Historyczny debiut duetów w skokach narciarskich

Czwartkowy konkurs duetów podczas letnich mistrzostw Polski w skokach narciarskich w Wiśle przejdzie do historii z kilku powodów. Z jednej strony był to premierowy występ tego formatu na krajowym podwórku, z drugiej – wydarzenie pełne kontrowersji, błędów i niespodzianek. Mimo sporego zamieszania, sam pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, a sportowo – wydarzeniem, które przyniosło emocje i historyczny sukces klubowi Evenement Zakopane.

Zamiast tradycyjnych czteroosobowych drużyn, po raz pierwszy rywalizowano w parach. Kluby mogły wystawić dowolną liczbę duetów, co poskutkowało aż 26 zespołami zgłoszonymi przez dziewięć organizacji. Premierową edycję wygrała para Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła z WSS Wisła. Drugie miejsce zajęli Kamil Stoch i Szymon Sarniak, reprezentujący klub Evenement Zakopane – co dla tej młodej drużyny oznacza pierwszy drużynowy medal w historii. Co ciekawe, dla Stocha był to debiut w duetach i jednocześnie ostatni występ w letnich mistrzostwach Polski w roli czynnego zawodnika.

Choć sportowo zawody dostarczyły wielu emocji, od strony organizacyjnej wydarzenie pozostawiało wiele do życzenia. Problemy rozpoczęły się od zamiany zawodników, którzy wystąpili w nieodpowiednich plastronach, co doprowadziło do błędów w systemie wyników. Zamieszanie trwało blisko godzinę, skutkując opóźnieniami i zmianą decyzji co do liczby serii. Początkowo planowana trzecia runda została odwołana, by następnie jednak powrócić do harmonogramu. Całość przeciągnęła się do 3,5 godziny i wywołała spore niezadowolenie wśród kibiców i uczestników.

Sporo do poprawy jest też w kwestii przejrzystości prezentacji wyników – kibicom trudno było na bieżąco śledzić przebieg rywalizacji i identyfikować zawodników z klubami, co dodatkowo utrudnił fakt, że wiele zespołów miało podobne składy lub identyczne barwy klubowe.

Mimo to, nowy format zawodów wzbudził zainteresowanie i został pozytywnie odebrany. Duety dają szansę na dynamiczniejszy przebieg konkursu, skrócenie czasu oczekiwania między skokami, a także lepsze dopasowanie formatu do realiów polskich mistrzostw, gdzie często brakuje wystarczającej liczby zawodników do stworzenia pełnych drużyn czteroosobowych. Szczególnie, że impreza odbywała się na mniejszym obiekcie (HS-100), co lepiej odpowiada poziomowi młodszych skoczków.

Pojawienie się duetów wpisuje się w szerszy kontekst prób modernizacji skoków narciarskich. Międzynarodowa Federacja Narciarska zaczęła rozważać różne nowe formaty rywalizacji – od systemów play-off po konkursy „survivalowe”, w których najsłabsi zawodnicy odpadają co serię. Te pomysły mają na celu zwiększenie atrakcyjności dyscypliny, która w ostatnich latach traciła na popularności.

Polska być może już w styczniu wprowadzi kolejną zmianę – zawody duetów mają zastąpić tradycyjną drużynówkę w Zakopanem, co byłoby jedynym sprawdzianem nowego formatu przed igrzyskami w 2026 roku. To istotne w kontekście planowanego debiutu duetów na igrzyskach w Mediolanie i Cortinie. Mimo ograniczenia liczby olimpijczyków przez MKOl, federacje starają się promować nowe formaty jako przyszłość skoków.

Letnie mistrzostwa Polski kończą się w piątek konkursem indywidualnym. Choć czwartkowe zawody nie obyły się bez potknięć, pokazały potencjał nowej formuły i zapoczątkowały być może trwałą zmianę w strukturze krajowych i międzynarodowych zawodów skoków narciarskich.