W piątek około godz. 9, do mieszkania 81-letniej kobiety przyszedł mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik spółdzielni. Nieznajomy poinformował, że sprawdza ciśnienie wody. Seniorka nic nie podejrzewając, wpuściła go do środka. Rzekomy pracownik spółdzielni poprosił kobietę, aby odkręciła wodę w łazience i trzymała słuchawkę prysznicową, a on pójdzie w tym czasie do piwnicy, aby sprawdzić, czy tam wszystko jest w porządku z wodą.
Kiedy po około 10 minutach mężczyzna nie wrócił, kobieta zakręciła wodę i poszła sprawdzić czy wyszedł z piwnicy. Po chwili seniorka zorientowała się, że z szuflady w kuchni, zginęły jej pieniądze.
Przemyślanka straciła 10 tysięcy złotych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz