Zamknij

Łańcut: W zamkowej storczykarni zakwitły ulubione orchidee Potockich - Cattleye

14:51, 28.10.2024 PAP Aktualizacja: 15:04, 28.10.2024
Skomentuj Fot. Muzeum-Zamek w Łańcucie Fot. Muzeum-Zamek w Łańcucie

W storczykarni Muzeum-Zamku w Łańcucie zakwitły ulubione orchidee Potockich - Cattleye. Wiele z nich to historyczne okazy, pamiętające jeszcze czasy dawnych właścicieli rezydencji. Można je oglądać tylko jesienią - między październikiem a listopadem, niekiedy do grudnia, gdy przypada czas ich kwitnienia.

[FOTORELACJANOWA]333[/FOTORELACJANOWA]

Jak poinformowała Joanna Garbulińska-Charchut z Muzeum-Zamku w Łańcucie, obecnie kwitną pachnące okazy o jasnych barwach. "W kolejnych tygodniach mają zakwitnąć te o ciemniejszych kolorach kwiatów" - zapewniła.

Historia storczykarni sięga przełomu XIX i XX w., gdy właścicielami łańcuckiej rezydencji byli Elżbieta i Roman Potoccy. W tym czasie w parku obok ujeżdżalni została wybudowana Palmiarnia (rozebrano ją po I wojnie światowej). Na zapleczu obiektu wzniesiono szklarnię (storczykarnię), w której uprawiano m.in. orchidee, w tym właśnie Cattleye. Inicjatorem storczykarni był Roman Potocki - III ordynat łańcucki i miłośnik tych roślin.

"Cettleya była ulubioną orchideą Potockich, zarówno ze względu na urocze kwiaty, jak i piękny, intensywny zapach. Jej kwiaty zdobiły zamkowe pokoje, ustawiano je też na stołach, przy których jadano posiłki" - powiedziała Garbulińska-Charchut.

Dodała, że kwiaty w rezydencji wymieniane były dwa razy dziennie i dobierane do koloru zastawy stołowej.

"Roman Potocki tak bardzo kochał te kwiaty, że gdy zmarł, jego żona Elżbieta poleciła wszystkie kwiaty ściąć i złożyć razem z nim do grobu" - wyjawiła pracownica Muzeum-Zamku.

Dodała, że łańcuckimi storczykami zachwycali się znakomici goście odwiedzający gospodarzy zamku. "W 1923 r. podziwiał je król Rumunii Ferdynand wraz z małżonką królową Marią. Cztery lata później storczykarnię zwiedził prezydent Polski Ignacy Mościcki, a w 1937 r. Jerzy, Książę Kentu, przebywający wraz z małżonką księżną Mariną z kilkudniową wizytą w Łańcucie" - wymieniła Garbulińska-Charchut.

Po II wojnie światowej, na terenie obecnej storczykarni utworzono Państwowe Gospodarstwo Rolne. Storczykarnia nie była otwarta dla zwiedzających, a uprawiane w niej orchidee były sprzedawane w kwiaciarniach.

Później storczykarnię włączono do zespołu parkowego. Dzięki ciągłości hodowli zachowała się część kolekcji stoczyków z czasów Potockich, w tym właśnie Cattleya. Teraz kwitnące Cattleye tworzą tam różowo-fioletową aleję.

Na nowo dla zwiedzających storczykarnia została otwarta w 2008 r., po jej rewitalizacji. Obecna zamkowa storczykarnia powstała w odbudowanych szklarniach rodziny Potockich. Zajmuje powierzchnię 640 metrów kwadratowych, z czego 230 metry to miejsce ekspozycji; na pozostałej powierzchni znajduje się zaplecze, podzielone na cztery strefy klimatyczne - tropikalną, ciepłą, umiarkowaną i zimną - właściwe dla poszczególnych gatunków. W każdej z nich panuje inna temperatura, wilgotność i nasłonecznienie. Całością steruje komputer.

Obecnie ekspozycję orchidei można oglądać przez siedem dni w tygodniu, od października do końca marca. Bilety w cenie 12 zł (normalny) i 8 zł (ulgowy) można zakupić bezpośrednio na ekspozycji. (PAP)

api/ dki/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%