Według szefa klubu radnych PiS w sejmiku Marcina Fijołka "planowane i realizowane w poprzednich latach programy, w tym przede wszystkim kolejowy komponent Centralnego Portu Komunikacyjnego zakładający budowę nowych linii kolejowych łączących m.in. Rzeszów, Stalową Wolę oraz Sanok z centrum Polski, które przeciwdziałały wykluczeniu komunikacyjnemu i pozwalały na dynamiczny rozwój sieci kolejowej w tej części Polski, zostały przez obecny rząd zaniechane".
Radni w dokumencie wezwali rząd do przywrócenia planów budowy w ramach CPK m.in. szprychy nr 6 Rzeszów-Warszawa. Zdaniem radnych, wykreślenie z planów budowy tej szprychy skutkuje również pominięciem województwa podkarpackiego w podziale środków Krajowego Planu Odbudowy przeznaczonych na rozwój infrastruktury kolejowej.
W opinii Fijołka, przyjęcie takiej uchwały jest ważne, bo mieszkańcy Podkarpacia muszą walczyć o swoje interesy.
Radny PiS podał, że dzięki budowie szprychy nr 6 czas przejazdu z Rzeszowa do Warszawy miał się skrócić z obecnych ok. 5 godzin do 2 godz. 15 minut. Przekonywał, że według planów rządu z KPO ma być modernizowanych 800 km linii kolejowej, ale żadna inwestycja nie będzie realizowana na Podkarpaciu. - Rząd powinien dostać oddolny sygnał, że nam się to nie podoba - powiedział Fijołek.
Z kolei szef klubu radnych PSL-TD Jan Tarapata podkreślił w swoim wystąpieniu, że linia Rzeszów-Łętownia, która jest elementem szprychy nr 6, jest przygotowywana. - Zatem te informacje nie do końca są precyzyjne. Tak samo, jeśli chodzi o inne inwestycje kolejowe w regionie, które są kontynuowane - powiedział.
Głos w dyskusji zabrał również szef podkarpackich struktur Platformy Obywatelskiej, poseł Zdzisław Gawlik. Jego zdaniem stanowisko sejmiku to "polityka uprawiana na kłamstwie".
W ocenie Gawlika, w wielu przypadkach inwestycje były "przygotowane tylko na papierze". - Nie było żadnych projektów, dokumentacji. Teraz my to wszystko przygotowujemy i trwają prace - podkreślił.
Dodał, że obecnie jest więcej połączeń Rzeszowa z Warszawą niż było za rządów PiS i czas podróży się skrócił.
Podkreślił, że inwestycje muszą być zrobione "po bożemu". - Inwestycje muszą być przygotowane, bo nikt z dyrektorów, prezesów nie podejmie decyzji, gdy nie ma zapewnionego finansowania i dokumentacji. Inwestycje muszą być również uzasadnione z punktu widzenia ekonomicznego - powiedział Gawlik.
Polityk zapewnił, że wszystkie projekty, które są w trakcie realizacji, będą kontynuowane przez obecny rząd.
Zdaniem Gawlika, rząd nie traktuje województwa podkarpackiego gorzej. - Twierdzę, że jest wręcz przeciwnie (...). Podkarpacie jest należycie zabezpieczone, jeśli chodzi o inwestycje kolejowe, które będą finansowane nie tylko z KPO, bo tych funduszy, także dedykowanych wschodniej Polsce, jest więcej - mówił.
Na sesji obecna była również posłanka PiS Ewa Leniart, która zachęcała radnych do przyjęcia stanowiska.
Po kilkugodzinnej dyskusji ostatecznie radni przyjęli stanowisko. Za głosowało 21 radnych, przeciw było 9 radnych.
W 33-osobwym sejmiku klub PiS ma 21 radnych, KO-6, PSL-TD-4, dwóch radnych jest niezrzeszonych. (PAP)
huk/ malk/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz