Zespół z Podkarpacia (trener Lorenzo Micelli) w tych prestiżowych rozgrywkach zadebiutował w 2017 roku, kiedy to pomyślnie przeszedł eliminacje, ale już w fazie grupowej wygrał tylko dwa mecze. W sezonie 2020/2021 z kolei ekipa z Rzeszowa zwyciężyła w tylko jednym spotkaniu.
Natomiast w kolejnych dwóch edeycjach spisała się rewelacyjnie. Fazę grupową sezonu 2021/2022 Developres zakończył na pierwszym miejscu z bilansem 5-1, pokonując m.in. rosyjski zespół Lokomotiw Kaliningrad. W ćwierćfinale zmierzył się z VakifBankiem Stambuł (późniejszy triumfator LM), wygrywając u siebie 3-2. W rewanżu po niezwykle emocjonującym meczu górą były Turczynki, zwyciężając 3-1.
Przed dwoma laty zespół z Rzeszowa fazę grupową z bilansem 4-2 zakończył na drugim miejscu za włoskim Imoco Conegliano. W dwumeczu play off o awans do ćwierćfinału zmierzył się z francuską ekipą Le Cannet. Na wyjeździe rzeszowianki przegrały 0:3, by u siebie wygrać w takim samym stosunku, a później jeszcze zwyciężyć złotego seta. W ćwierćfinale na drodze zespołu trenera Antigi stanęła ekipa Eczacibasi Stambuł (późniejszy finalista LM), która wygrała w Rzeszowie 3:1, a u siebie 3:2.
W ub. sezonie zespół z Rzeszowa do samego końca walczył o wyjście z grupy. Z bilansem 3-3 awansował jako najlepszy zespół z trzeciego miejsca do 1/8 finału, gdzie dwukrotnie po 0:3 uległ ekipie VakifBanku Stambuł.
W tegorocznej edycji LM, wicemistrz Polski z Rzeszowa rywalizować będzie w grupie A z obrońcą tytułu, zespołem Joanny Wołosz i Martyny Łukasik Imoco Volley Conegliano. Zmierzy się także z Maritzą Płowdiw z Bułgarii oraz zespołem z kwalifikacji - Mladost Zagreb (Chorwacja).
- Chyba te kuleczki mają jakieś magnesy (śmiech). To już trzeci raz z rzędu w grupie zagramy z włoskim zespołem. Chyba na tego przeciwnika tak najbardziej czekamy, bo jest to najmocniejszy zespół w naszej grupie. Ciężko jest coś więcej powiedzieć o rywalkach z Bułgarii, czy Chorwacji, ale wiadomo, że Conegliano to same światowe gwiazdy. Tak naprawdę, to myślę, że grają tam jedne z najlepszych zawodniczek na świecie na swoich pozycjach. To na pewno będzie dla nas ciekawy mecz, w którym będziemy mogły się sprawdzić. Są tam teraz już dwie dobre znajome. To też na pewno będzie fajna okazja, żeby chociaż na chwilę się gdzieś spotkać i powspominać sezon - powiedziała Katarzyna Wenerska, rozgrywająca DevelopResu Rzeszów.
Kadrowiczka przyznaje, że celem jest wyjście z grupy. - Myślę, że najważniejsze dla nas będzie to, żeby w każdym meczu zagrać swoją najlepszą, a przede wszystkim stabilną siatkówkę. Można by tu wrócić pamięcią choćby do ostatniego meczu z Budowlanymi Łódź, gdzie tej stabilizacji nam zabrakło i gdzieś nam uciekła. Chcemy po prostu dobrze grać te mecze i zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi. Dla nas ta Liga Mistrzyń też wydaje się, że będzie takim przygotowaniem pod play offy i pod ten cały sezon. Osobiście nie wyznaczam jakichś wielkich celów, tylko żeby grać jak najlepiej. Mam nadzieję, że wyjście z grupy będzie, a później zobaczymy - podkreśliła Wenerska.
Pierwszym rywalem siatkarek z Rzeszowa będzie w środę Maritza Płowdiw. W rodzimej lidze zespół prowadzony przez tureckiego szkoleniowca, który jest drugim trenerem w reprezentacji Serbii, Ahmetcana Ersimseka, nie ma sobie równych.
- Mają bardzo młody, agresywny i waleczny zespół bardzo waleczny, agresywny. Naprawdę będziemy musieli być na maksa skupieni, żeby nie powtarzały się rzeczy jak w trzeci i czwarty secie ostatniego naszego ligowego meczu w Łodzi - powiedział Michal Masek, trener DevelopResu.
Dokładnie grze zespołu z Płowdiw przyglądał się Mateusz Janik, analityk w sztabie szkoleniowym DevelopResu. - Bułgarski zespół jest bardzo groźny jeśli dobrze przyjmie sobie piłkę. Grają mega szybko, ale potrzebują do tego przyjęcia. Naszym zadaniem będzie utrudnić im to przyjęcie i skupiamy się na zagrywce i to będzie nasz główny klucz do wygrania tego meczu. Mają wysoką atakująca, która jest gwiazdą tego zespołu. Iwa Dudowa była podczas Ligi Narodów pierwszą atakującą w reprezentacji Bułgarii. Przyjmujące są też bardziej ofensywne i na szybkich piłkach są bardzo groźne. Nie jest więc to taki słaby zespół, jak może się wydawać - zapewnił Janik.
- Ich wyniki w lidze bułgarskiej nie mogą być tak do końca wyznacznikiem ich siły, bo nie mają tam konkurencji. W sezonie przygotowawczym pojechali do turcji, gdzie grali sparingi i właśnie na tym tle można zobaczyć ich prawdziwą siłę - stwierdził analityk DevelopResu Rzeszów. (PAP)
rm/ krys/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz