Zamknij

Puchar CEV siatkarzy – Fabian Drzyzga: Rzeszów zawsze będzie mi bliski sercu

10:28, 26.02.2025 Aktualizacja: 10:30, 26.02.2025
Skomentuj

Asseco Resovia pokonała w rewanżowym ćwierćfinałowym meczu Fenerbahce Medicana Stambuł 3:1 (17:25, 25:19, 25:21, 25:19) i awansowała do półfinału. W zespole z Turcji wystąpił Fabian Drzyzga, który ma za sobą osiem lat spędzonych w Rzeszowie.

- Świetnie było wrócić do miasta, w którym żyje moja rodzina. Mam wiele wspaniałych wspomnień z tej hali, którą dobrze znam. Rzeszów zawsze będzie mi bliski sercu. Nie było lepszego losowania dla mnie osobiście, żeby przyjechać i spotkać się z rodziną, znajomymi i zobaczyć znowu tą piękną publiczność, która wypełniła całą halę. Rewelacja dla mnie - stwierdził Drzyzga, który po jedenastu latach zagrał na Podpromiu w roli gościa.

Jego zespół obiecująco zaczął mecz podobnie jak w pierwszym spotkaniu w Stambule, ale z czasem inicjatywa należała już do Asseco Resovii.

- Teoretycznie pierwszy set nie zapowiadał tego, co stanie się później. Tak samo było w Stambule. Zagraliśmy wówczas pierwszą partię nieźle, na wyższym poziomie, który zdarza się nam prezentować, ale ciężko nam go utrzymać. Tak samo było w Rzeszowie, wygraliśmy, graliśmy normalnie, ale popełniliśmy 2-3 błędy. Potem wiadomo, że Resovii grało się już luźniej, czy na zagrywce, czy w ataku, we wszystkich elementach mieli przewagę i zasłużenie wygrali dwa mecze i awansowali dalej bo byli lepszą drużyną - mówił były rozgrywający reprezentacji Polski.

Jego zespół podjął ryzyko w zagrywce, co zaowocowało wygranym pierwszym w setem, ale w kolejnych rzeszowianie odpowiedzieli taką samą bronią.

- Na pewno brak Bartka Bednorza był osłabieniem, bo z tego co oglądam mecze Resovii, to widzę, że jest takim, że tak powiem, koniem pociągowym i trzymał tę drużynę często na swoich plecach. Była to duża strata, ale też mają zawodników, którzy umieją grać w siatkówkę i to nie jest tak, że nagle mieli się bać albo poddać, jeszcze przy tym, że mieli dobry rezultat w meczu w Turcji. Robili swoje, a my musieliśmy ryzykować zagrywką, bo innymi elementami ciężko by było nam dziś to wyrównać. Nie jesteśmy tak fizyczną drużyną, żeby ich zablokować lub nie wiem, grać jakąś +brudną siatkówkę+, bo nie mamy aż też takiej techniki - mówił Drzyzga.

Fenerbahce dla dwukrotnego mistrza świata jest trzecim zagranicznym klubem po Olympiakosie Pireus i Lokomotiwie Nowosybirsk.

- Chyba można narzekać tylko na korki w 30-milionowym mieście, jakim jest Stambuł. Czasami podróże na lotnisko są dla nas najtrudniejsze. Jak już poruszamy się w naszej strefie treningowo-meczowej, to już nie ma takich problemów. Jesteśmy w miarę przyzwyczajeni, że jakieś 40 minut trzeba poświęcić. Niczego mi tam jednak nie brakuje, oprócz oczywiście rodziny - podkreślił Drzyzga.(PAP)

rm/ krys/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%