Zamknij

Radni nie zgodzili się na likwidację porodówki w Lesku

PAP 09:20, 19.09.2025 Aktualizacja: 09:21, 19.09.2025
Skomentuj

Radni powiatu leskiego nie zgodzili się na likwidację porodówki w tamtejszym szpitalu. Zdecydował jeden głos. Problem w tym, że szpital wciąż nie ma neonatologa, a oddział jest nierentowny, bo rodzi się coraz mniej dzieci.

Radni powiatu leskiego w czwartek głosowali nad uchwałą w sprawie zmian organizacyjnych w szpitalu. Wniosek przygotował zarząd powiatu w związku z "trudną sytuacją finansową jednostki oraz brakiem kadry lekarskiej". Zmiany miały polegać na likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego, w jego miejsce miał powstać oddział ginekologiczny.

- W ubiegłym roku oddział ginekologiczno-położniczy przyjął 1200 pacjentek, ale porodów było tylko 197. Te liczby pokazują, na jakie usługi medyczne jest większe zapotrzebowanie. Funkcjonowanie porodówki kosztuje pół miliona złotych miesięcznie, a wyceny Narodowego Funduszu Zdrowia nie wystarczają na utrzymywanie tego oddziału - tłumaczył w rozmowie z PAP wicestarosta leski Wiesław Kuzio. A podczas czwartkowej sesji apelował do radnych o przyjęcie uchwały, bo jego zdaniem tylko reorganizacja szpitala i wynikające z tego zmniejszenie kosztów może uratować placówkę. Szpital ma już 116 milionów zł długu.

Z powodu problemów finansowych placówka 1 lipca zawiesiła działalność oddziału ginekologiczno-położniczego. Powodem był też brak lekarza neonatologa. Oddział miał wznowić działalność 1 września, ale jego praca została zawieszona na kolejny miesiąc. - I dalej generuje straty - podkreśla wicestarosta.

Ostatecznie radni nie przyjęli uchwały dotyczącej reorganizacji szpitala. Pięcioro zagłosowało "za", sześcioro "przeciw", a troje wstrzymało się od głosu.

Porodówka w Lesku to jedyny taki oddział w tej części Podkarpacia. Trafiały do niego pacjentki z trzech powiatów: leskiego, sanockiego i bieszczadzkiego. Teraz najbliższe oddziały ginekologiczno-położnicze mają w szpitalach w Brzozowie, Krośnie i Przemyślu.

- Nie wiem, co będzie dalej. Nie mamy pediatry, neonatologa, a oddział ginekologiczno-położniczy bez takich lekarzy nie może funkcjonować, bo nie będzie miał kto zbadać noworodka - podsumował wicestarosta.

Ministerstwo Zdrowia w czwartkowym komunikacie zaznaczyło, że działalność oddziału położniczo-ginekologicznego szpitala w Lesku została obecnie czasowo zawieszona z uwagi na trwający remont oddziału. Resort dodał, że opiekę nad kobietą ciężarną lub rodzącą zapewniają obecnie szpitale w Brzozowie, Krośnie i Przemyślu.

MZ zapowiedziało, że w najbliższym czasie zaplanowane jest spotkanie kierownictwa resortu z przedstawicielami szpitala, Narodowego Funduszu Zdrowia, wojewodą i konsultantem krajowym ds. położnictwa i ginekologii.

W komunikacie MZ zaznaczono także, że we współpracy z konsultantem krajowym w dziedzinie położnictwa i ginekologii podjęto działania mające na celu zabezpieczenie świadczeń opieki zdrowotnej związanych z opieką okołoporodową na terenach powiatów bez dostępu do oddziału położniczo-ginekologicznego. Podkreślono, że w związku z aktualną sytuacją demograficzną, mając dodatkowo na uwadze sytuację kobiet w ciąży na obszarach narażonych na wykluczenie komunikacyjne, opracowany został model opieki okołoporodowej, który jest uniwersalny i możliwy do wprowadzenia również przez inne podmioty.

Projekt zakłada wprowadzenie świadczenia gwarantowanego "Opieka nad ciężarną lub rodzącą realizowana przez położną". Resort zdrowia zaznaczył, że świadczenie byłoby realizowane w Izbie Przyjęć lub w SOR-ze przez położne. Rozwiązanie zakłada, że w przypadku podjęcia decyzji o transporcie kobiety w ciąży lub kobiety w połogu z noworodkiem zapewniony zostanie transport z udziałem położnej.

MZ zapowiedziało, że projekt rozporządzenia zostanie skierowany do konsultacji publicznych i uzgodnień do końca września 2025 roku. Wejście w życie rozporządzenia planowane jest w IV kwartale 2025 roku.

Niemal trzy miesiące temu ówczesna minister zdrowia Izabela Leszczyna obiecała, że oddział ginekologiczno-położniczy szpitala w Lesku nie zostanie zamknięty. - Porodówka w Lesku w lipcu i sierpniu jest w remoncie. Od września będzie funkcjonować - zadeklarowała wówczas ministra. Poinformowała również, że przyjęte tego samego dnia zmiany w ustawie o świadczeniach zdrowotnych umożliwią konsolidację szpitali w Lesku, Sanoku, Ustrzykach Dolnych i powstanie jednego Szpitala Bieszczadzkiego. Dzięki temu ciężarne z powiatu leskiego i bieszczadzkiego nie musiałyby jechać do najbliższej porodówki kilkadziesiąt kilometrów.

Po zmianie na stanowisku szefowej resortu Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że "jedną z rozważanych koncepcji jest utworzenie w strukturach Izb Przyjęć lub Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych tzw. izb położniczych, przy założeniu, że świadczenia udzielane będą przez położne/położnych, przy jednoczesnym zapewnieniu funkcjonowania poradni położniczo-ginekologicznej oraz transportu sanitarnego do najbliższego oddziału położniczego" - napisano w przesłanym do PAP oświadczeniu. (PAP)

al/ kno/ mark/ mhr/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%