Funkcjonariusze łódzkiego zarządu CBZC, w ramach śledztwa pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Łodzi, zgromadzili kluczowe dowody i informacje, które po przekazaniu do Departamentu Cyberpolicji Narodowej Policji Ukrainy pozwoliły na przeprowadzenie działań w kilku lokalizacjach na terenie Ukrainy.
Pierwszy etap operacji pozwolił na rozbicie centrali "call center", będącej kluczowym elementem procederu przestępczego. Jak wynika z komunikatu, na miejscu zabezpieczono olbrzymie ilości sprzętu elektronicznego oraz nośników danych, co stanowiło przełom w sprawie.
Druga faza działań została przeprowadzona w grudniu i doprowadziła do zatrzymania sześciu głównych podejrzanych, w tym trzech pracowników grupy, dwóch menadżerów oraz osoby kierującej całą strukturą przestępczą.
Śledczy ujawnili, że szef grupy przestępczej został zatrzymany w luksusowym penthousie na terenie Ukrainy, gdzie znaleziono 600 tys. dolarów amerykańskich w gotówce. Zdaniem CBZC, świadczy to o skali procederu i ogromnych korzyściach czerpanych przez sprawców i wielomilionowych stratach, jakie ponieśli pokrzywdzeni.
Jak wyjaśniło CBZC, przestępcy dopuszczali się oszustw na skalę międzynarodową, m.in. poprzez fałszywe platformy inwestycyjne, wykorzystując metody spoofingu oraz narzędzia zdalnego dostępu.
Zarząd w Łodzi CBZC oraz ukraińska cyberpolicja podkreślają, że to dopiero początek intensywnych działań wymierzonych w międzynarodowe grupy oszustów. Zatrzymane osoby pozostają w dyspozycji ukraińskich służb. Sprawa jest koordynowana przez Departament ds. Cyberprzestępczości i Informatyzacji Prokuratury Krajowej.
Specjaliści od zwalczania cyberprzestępczości przypominają, że oszuści nadal wykorzystują fałszywe platformy inwestycyjne, aby zwabić potencjalnych inwestorów obietnicą szybkich i wysokich zysków. By wzbudzić zaufanie, posługują się wizerunkami znanych osób oraz logotypami renomowanych firm. Fałszywe reklamy platform inwestycyjnych pojawiają się w internecie. Kontakt z oszustami następuje po wypełnieniu formularzy na stronach internetowych; potem dzwonią oni do swoich ofiar, często korzystając z popularnych komunikatorów, i namawiają do inwestowania w akcje lub kryptowaluty.(PAP)
agm/ aba/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz