Mężczyzna cały we krwi. Uratowali go policjanci

Służba w Policji niesie za sobą wiele wyzwań. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu, doświadczeniu, a przede wszystkim wyszkoleniu, funkcjonariusze w codziennej służbie są zawsze gotowi, by nieść pomoc. Przykładem są dębiccy dzielnicowi. Udzielili pomocy 37-latkowi, który poważnie się ranił i miał problemy z oddychaniem. Gdyby nie ich profesjonalne działanie, piątkowe zdarzenie mogłoby mieć tragiczne skutki.

W piątek 21 marca br. około godz. 10:30, na ulicy Sportowej w Dębicy, na placu budowy w rejonie Domu Kultury MORS, doszło do wypadku. Policjanci Rewiru Dzielnicowych jadąc radiowozem, zauważyli wzywających pomocy pracowników budowy. Natychmiast do nich podjechali. Na miejscu zastali mężczyznę, który z uwagi na głęboką ranę w okolicy szyi, intensywnie krwawił. 37-latek był komunikatywny, informował funkcjonariuszy o dużych problemach z oddychaniem.

Policjanci udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy przedmedycznej. Okazało się, że mężczyzna, przechodząc przez teren budowy przewrócił się i upadł na wystający drut zbrojeniowy. Policjanci wezwali na miejsce karetkę pogotowia. W oczekiwaniu na zespół ratownictwa medycznego, dzielnicowi monitorowali jego funkcje życiowe.  

Przybyli na miejsce ratownicy medyczni przetransportowali 37-latka do szpitala, gdzie trafił pod opiekę lekarzy.