Zamknij

Tusk o orędziu prezydenta: widać chęć posiadania kompetencji premiera i rządu

PAP 14:24, 06.08.2025 Aktualizacja: 14:32, 06.08.2025
PAP PAP

Premier Donald Tusk ocenił, że w orędziu prezydenta Karola Nawrockiego widać było chęć posiadania przez nowego prezydenta kompetencji, które w polskim systemie politycznym ma premier i rząd. Jego zdaniem, na prawicy dochodzi do "zmiany warty". Jest ewidentnie nowy lider, nie chciałbym być w skórze prezesa PiS - dodał.

- To nie jest pierwszy raz, kiedy jako premier słucham wystąpienia prezydenta (...), gdzie bardzo widać chęć posiadania kompetencji, jakie ma w polskim systemie politycznym premier i rząd - powiedział Tusk, pytany przez dziennikarzy w Sejmie o pierwsze orędzie nowego prezydenta. Zastrzegł jednak, że konstytucja, na którą w swoim orędziu Nawrocki powoływał się wielokrotnie, jest "jednoznaczna".

- Mam nadzieję - nie mam pewności, ale mam nadzieję - że ten czasem dość buńczuczny i konfrontacyjny ton nie będzie miał jakichś praktycznych konsekwencji. Ale jeśli będzie trzeba, to będziemy twardo stać jako strażnicy konstytucji i reguł - powiedział szef rządu.

Wystąpienie Nawrockiego premier ocenił przy tym pozytywnie, wskazując, że prezydent jest absolwentem "dobrej uczelni" i "bardzo dobrego wydziału". - To moja uczelnia, jestem z tego samego wydziału, więc rozumiecie, co chcę powiedzieć - dodał. - Nawet jeśli nie wszystkie cytaty były trafnie dobrane, widać było, że prezydent Nawrocki przygotowywał się długo i sumiennie - powiedział Tusk.

Zdaniem premiera, "jedynym zdenerwowanym i coraz smutniejszym politykiem na sali" był w środę w Sejmie lider PiS Jarosław Kaczyński. - Nie dziwię się wcale. Jest zmiana warty na prawicy, jest ewidentnie nowy lider prawicy - ocenił. Szef polskiego rządu nawiązał przy tym do środowych słów Kaczyńskiego, który - zwracając się do dziennikarza TVN24 w Sejmie - powiedział, że on "z chamami nie rozmawia". - Wydaje mi się, że te nerwy prezesa Kaczyńskiego są uzasadnione, nie chciałbym być w jego skórze - powiedział Tusk.

W wygłoszonym po zaprzysiężeniu orędziu Nawrocki mówił m.in. o konieczności "przywrócenia praworządności". - Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7 konstytucji mówiący, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany - ocenił Nawrocki.

Nawiązując do słów o praworządności, premier stwierdził, że mógłby uznać, że była to "próba dowcipu czy szyderstwa ze strony pana Nawrockiego i ław PiS-u, bo posłowie PiS reagowali bardzo energetycznie". Dodał, że kiedy padły słowa, że "prezydentowi Nawrockiemu nie podoba się prokuratura", to w ławach PiS-u wybuchy oklaski. - Nie dziwię się, że PiS-owi bardzo zależy na tym, żeby prezydent Nawrocki jakoś skutecznie paraliżował prace prokuratury, ale chcę powiedzieć: niedoczekanie wasze - powiedział szef rządu.

Zaznaczył zarazem, że wysłuchał orędzia Nawrockiego "ze spokojem i z nadzieją, że w tych kluczowych sprawach jak bezpieczeństwo, polska armia, będzie pole do współpracy". Dodał, że jego zdaniem Nawrocki "szybko przyzwyczai się do realnej sytuacji w Polsce". - Realną sytuacją jest, (że) pan prezydent reprezentuje, a rząd rządzi - powiedział premier.

Zgromadzenie Narodowe, przed którym Karol Nawrocki złożył przysięgę prezydencką, zakończyło się przed godz. 11. Po uroczystości w Sejmie Karol Nawrocki wraz z małżonką biorą udział w mszy w intencji ojczyzny i prezydenta w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela. (PAP)

sno/ mrr/ jw/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop

OSTATNIE KOMENTARZE

0%