Zamknij

Świętokrzyskie: serwal sawannowy w powiecie buskim, policja apeluje o ostrożność

PAP 08:00, 17.09.2025 Aktualizacja: 08:01, 17.09.2025
Skomentuj PAP PAP

Trwają poszukiwania serwala sawannowego, który uciekł z prywatnej posesji w powiecie buskim. Policjanci apelują o niezbliżanie się do zwierzęcia i o informowanie o miejscu jego spotkania.

Afrykański kot uciekł z prywatnej posesji w powiecie buskim w nocy z soboty na niedzielę. Trwają jego poszukiwania.

- Kot wykorzystał okazję i wyskoczył przez uchylone okno dachowe. Jest to dzikie zwierzę, które na co dzień zamieszkuje Afrykę. Generalnie jest łagodne, ale nie wiadomo, jak się może zachować, jeżeli poczuje głód lub zagrożenie ze strony człowieka - powiedział PAP asp. szt. Tomasz Piwowarski z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.

Policjant apelował, aby nie podejmować samodzielnych prób schwytania zwierzęcia, lecz zgłosić miejsca jego pobytu. Ostatni raz serwal widziany był w okolicach Stopnicy. Dodał, że na pewno nie chodzi o to samo zwierzę, które zaobserwowano w okolicach Głogowa na Dolnym Śląsku.

Piwowarski podkreślił, że właścicielka zwierzęcia nabyła serwala legalnie z hodowli i miała jeszcze czas na jego rejestrację. Jednak w związku z incydentem prowadzone są czynności wyjaśniające w kierunku możliwego wykroczenia z artykułu 77. Kodeksu wykroczeń - niezachowania należytych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia.

To drugi przypadek w ciągu kilku dni zaobserwowania tego zwierzęcia na wolności. Serwala sawannowego widziano także na terenie leśnictwa Wilków (Dolnośląskie). Afrykański kot najprawdopodobniej pochodzi z prywatnej hodowli. Na razie nie ustalono, czy zwierzę uciekło od prywatnego właściciela, czy zostało przez niego wypuszczone na wolność.

Krzysztof Kazanowski z zoo w Opolu, które opiekuje się serwalami, powiedział PAP, że nieprowokowany serwal nie powinien zaatakować człowieka.

- To jest dziki kot afrykański. Gatunek dzikiego zwierzęcia, który występuje na sawannie w wysokich trawach. Człowieka nie zabije, ale może go pokaleczyć pazurami i zębami. Im mniejszy człowiek, tym większe niebezpieczeństwo - zaznaczył Kazanowski.

Dodał, że serwal nie będzie atakował człowieka i za nim gonił. Jeśli jest oswojony, może się zbliżyć.

- Jeśli będzie się go osaczać i zwierzę nie będzie miało wyjścia, to wtedy zaatakuje - przyznał Kazanowski.

Jeżeli ktoś zauważy takie zwierzę, policja apeluje, aby zadzwonił do najbliższej komendy policji lub na numer alarmowy 112. (PAP)

maj/ joz/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%