[FOTORELACJANOWA]384[/FOTORELACJANOWA]
Zespół z Podkarpacia pokonał mistrza Niemiec 3:0 (25:20, 25:18, 25:22) w rewanżowym meczu fazy play off i awansował do ćwierćfinału LM. Siatkarki DevelopResu po zwycięstwie w Niemczech 3:1 potrzebowały na własnym boisku dwóch wygranych setów do awansu. Do rewanżu przystępowały w roli świeżo upieczonych zdobywczyń Pucharu Polski, ale nie wybiło ich to z rytmu.
"Z tą koncentracją nie było aż tak źle, jak można było się obawiać. Gorzej natomiast było skoncentrować się po drugim secie, żeby ten mecz dograć, wiedząc, że mamy już ćwierćfinał i dlatego ten początek nie był najlepszy. Jednak wcześniej już w pierwszym secie pokazałyśmy, że jesteśmy na ten mecz dobrze przygotowane i myślimy tylko o awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, a nie gdzieś jeszcze głowami przy zdobytym Pucharze Polski" - podkreśliła Wenerska.
Mimo że rzeszowianki prowadziły 2:0 i były już pewne awansu, trener Michał Masek nie desygnował do gry rezerwowych, choć zespół z Podkarpacia już w niedzielę gra mecz ligowy.
"Żartowałyśmy, czy trenerzy na pewno wiedzą, że mamy już zapewniony awans do ćwierćfinału. Trzeba było grać dalej i cieszy, że to były trzy sety, a nie więcej. Dużo sił też jakoś nie straciłyśmy. Teraz szybka regeneracja i derbowy mecz z Mielcem" - stwierdziła rozgrywająca DevelopResu.
Zespół z Rzeszowa po raz trzeci w historii zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń. Dwukrotnie na jego drodze stawały zespołu ze Stambułu i była to przeszkoda nie do przejścia. Teraz wydaje się być jeszcze trudniej, bo DevelopRes zmierzy się z włoskim potentatem, A. Carraro Imoco Conegliano. Z drużyną wicemistrzynie Polski regularnie grają od trzech sezonów w Lidze Mistrzyń. W tegorocznej edycji obie drużyny rywalizowały ze sobą w fazie grupowej, gdzie górą był zespół Joanny Wołosz i Martyny Łukasik 3:1 i 3:0.
"Ten mecz na Podpromiu był chyba naszym najlepszym w tym sezonie, choć przegrany 1:3. Trzeba powtórzyć to, żeby zagrać jak najlepiej, no i zobaczyć, czy wystarczy to na wygranie seta, dwóch, a może meczu. To będzie dla nas taki mecz, że my możemy wszystko, bo to rywalki będą miały jakby znowu presję. Zagramy z nimi po meczu na szczycie naszej ligi z ŁKS-em. Zapowiada się naprawdę bardzo ciężkie spotkanie, bo raz, że po niedzielnym meczu w Łodzi wrócimy późno, a dwa, że mecz z Conegliano już w środę. Zrobimy wszystko, żeby się nim postawić i grać jak najwięcej" zapowiedziała Wenerska. (PAP)
rm/ krys/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz