Korneluk, która została uznana najlepszą zawodniczką (MVP) spotkania, przyznała, że kluczem do zwycięstwa była zespołowa gra i serwis.
"Siatkówka jest jednym z najbardziej zespołowych sportów i to dziś pokazałyśmy. Rywalki walczyły do końca, podejmowały ryzyko, kiedy był na to moment. Ważnymi elementami był blok (16 pkt - przyp. red) i zagrywka (5 asów). Jak to się mówi, kto zagrywa ten wygrywa. Bielsko na pewno w tym elemencie bardzo ryzykuje, no ale my w tej wojnie na zagrywce okazałyśmy się lepsze, co bardzo nas cieszy" - stwierdziła Korneluk, która zapisała na koncie 20 pkt przy 72-procentowej skuteczności ataku, a do tego 6 bloków.
"Fajnie, że udało się punktowo pomóc zespołowi, bo nie zawsze tą naszą pracę środkowych widać. Dobrze weszłyśmy od początku w to spotkanie, pokazałyśmy, że jesteśmy pewne wszystkich elementów, gdzieś tam przydarzyła się nam wpadka w trzecim secie, ale myślę, że gramy z taką pewnością siebie i dokładnością, że możemy wygrywać bardzo wysoko, co widać po wynikach setów" - mówiła Korneluk.
Środkowa zespołu z Rzeszowa liczy na zamknięci półfinałowej rywalizacji już we wtorek w Bielsku-Białej. "Mamy taki plan, aby nie było powrotu do Rzeszowa na trzecie spotkanie. Trener Bartłomiej Piekarczyk szukał różnych rozwiązań w rotacji na każdej pozycji i w rewanżu na pewno będzie podobnie, ale myślę, że najważniejszym będzie to, żebyśmy były skupione na swojej dobrej jakościowej grze" - zakończyła Korneluk.
Dla zespołu z Bielska-Białej była to już czwarta porażka w tym sezonie z DevelopResem, wliczając półfinał Pucharu Polski. "Znamy się dobrze. Mimo to na pewno nie chcę mówić, że nam zespół z Rzeszowa nie leży, ale wyniki w tym sezonie tak mogą sugerować. Nie zmienia to jednak faktu, że będziemy dalej walczyć i chcemy wrócić do Rzeszowa na trzeci mecz" - mówiła Julita Piasecka, przyjmująca zespołu z Bielska, podkreślając dwa kluczowe elementy.
"Blok i zagrywka to były te najważniejsze czynniki po stronie rywalek, które decydowały. Na pewno to spotkanie nie było równe w naszym wykonaniu ale ten trzeci set pokazał, że możemy zagrać dobrą siatkówkę. Mimo to w czwartej partii nie kontynuowałyśmy tego tak naprawdę od połowy. Rywalki świetnie spisywał się też w elemencie blok-obrona, ale największym problemem, wydaje mi się, był nasz nieskuteczny atak. Na pewno rywalki świetnie czytały naszą grę i bardzo ciężko było się dobić do boiska. Mimo to jestem dalej pozytywna na to wtorkowe spotkanie w Bielsku. Musimy wyciągnąć wnioski i mamy nadzieję, że będziemy odważniejsze".(PAP)
rm/ sab/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz