PSL w Rzeszowie krytykuje hipokryzję Konfederacji

W Rzeszowie odbyła się pikieta pod biurem europosła Tomasza Buczka, zorganizowana przez lokalne struktury Polskiego Stronnictwa Ludowego. Celem było publiczne zwrócenie uwagi na rzekome nieuczciwe działania polityków Konfederacji w kwestii imigracji.

Wczoraj pod siedzibą europosła Tomasza Buczka w Rzeszowie przedstawiciele PSL zorganizowali pikietę pod hasłem „STOP imigracji od Konfederacji”. Jak podkreślają działacze ludowców, wydarzenie miało na celu zwrócenie uwagi na polityczną hipokryzję części polityków Konfederacji – którzy w publicznych wystąpieniach opowiadają się przeciwko imigracji, a prywatnie czerpią korzyści z pośrednictwa pracy dla zagranicznych pracowników, m.in. z Indii i Pakistanu.

Poseł Adam Dziedzic, komentując wydarzenie na swoim profilu w mediach społecznościowych, napisał.- Choć nie mogłem być na miejscu, w pełni popieram i z uznaniem patrzę na zaangażowanie moich współpracowników. To właśnie tacy ludzie pokazują, że polityka może być uczciwa i oparta na wartościach. Jestem dumny, że w naszym ugrupowaniu nie brakuje odwagi, by mówić prawdę i bronić interesu obywateli.

Ludowcy wskazują na konkretne przykłady działań finansowych związanych z pośrednictwem pracy, podając jako przykład Romana Łazarskiego, bliskiego współpracownika Sławomira Mentzena, który – jak podaje PSL – tylko w jednej ze swoich firm osiągnął przychód w wysokości 6 mln zł z tytułu pośrednictwa pracy dla imigrantów.

- PSL zawsze stoi po stronie odpowiedzialności, wiarygodności i Polski – podkreśla poseł Dziedzic, zaznaczając, że działacze jego ugrupowania nie boją się mówić prawdy i bronić interesów obywateli.

Pikieta w Rzeszowie była okazją do publicznego wyrażenia sprzeciwu wobec działań polityków, których zdaniem PSL, deklaracje w sprawie imigracji nie pokrywają się z ich prywatnymi działaniami biznesowymi.