Zamknij

Ewakuacja ok. 200 polskich obywateli z Izraela przez Amman w ciągu kilkudziesięciu godzin

12:25, 16.06.2025 Aktualizacja: 12:26, 16.06.2025
PAP PAP

Mościcka-Dendys zaznaczyła w poniedziałek podczas konferencji prasowej, że przestrzeń powietrzna nad Izraelem pozostaje zamknięta, co utrudnia akcje ewakuacyjne, otwarta jest za to droga lądowa przez Jordanię. "Wdrożyliśmy scenariusz ewakuacji polskich obywateli, którzy utknęli w Izraelu przez Amman" - przekazała.

Ewakuacja polskich obywateli z Izraela, którzy tam utknęli, jest możliwa w ciągu kilkudziesięciu godzin, obejmie ok. 200 osób - poinformowała w poniedziałek wiceszefowa MSZ Henryka Mościcka-Dendys. Dodała, że planowany jest najpierw konwój lądowy do Jordanii, a potem samolot z Ammanu do Warszawy.

Jak dodała, ewakuacja Polaków będzie dotyczyć wyłącznie terytorium Izraela, a nie całego regionu. "Planujemy przeprowadzić tę akcję jak tylko skoordynujemy wszystkie służby" - zapowiedziała. Podkreśliła, że akcja wymaga przewiezienia grupy Polaków najpierw przez przejście graniczne do Ammanu, a następnie wylot samolotem do Warszawy.

"Zakładam, że będziemy gotowi w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin, a ewakuacja będzie dotyczyła tylko tych osób, które utknęły w Izraelu jako turyści albo na pobytach krótkoterminowych" - podkreśliła.

Zaznaczyła, że dotąd żadne z państw - z UE, czy z innych krajów - nie podjęły decyzji o ewakuacji swoich obywateli, a Polska będzie pierwszym. Wskazała, że Polska stara się nie wywoływać tzw. efektu kuli śniegowej i nie podsycać napięć, jako, że sytuacja jest niezwykle delikatna. Podkreśliła, że inne kraje - w tym Słowacja i Czechy - zapowiedziały na razie ewakuacje swojego personelu dyplomatycznego.

Według wiceminister pierwszy lot ewakuacyjny Polaków może odbyć się najwcześniej w ciągu 48 godzin, a cała ewakuacja może potrwać do czwartku.

Mościcka-Dendys przekazała, że będzie to konwój autobusowy, który ma przewieźć Polaków do granicy w Ammanie. "Zakładamy, że będzie w jakiejś asyście, ale nie wojskowej" - mówiła. Podkreśliła, że następnym planowanym etapem jest przelot do Warszawy, prawdopodobnie samolotem rządowym. Zapewniła, że Polska nie wyśle żadnego konwoju bez gwarancji, że przejedzie w sposób bezpieczny; podkreśliła, że będzie miał on wszystkie niezbędne zgody dyplomatyczne i jego przejazd powinien być sprawniejszy niż w przypadku zwykłych autobusów turystycznych.

Wiceminister pytana, czy nie można było przeprowadzić wcześniej ewakuacji, podkreśliła, że jest ona "ostatecznym środkiem działania, który wywiera też wpływ na nasze relacje dyplomatyczne z każdym z tych krajów, którego dotyczy". Jak dodała, Izrael jest dla Polski państwem sojuszniczym i nasz kraj ma zaufanie do jego systemów bezpieczeństwa.

Przypomniała ponadto, że polski resort dyplomacji od kilku tygodni zachęcał obywateli polskich, aby wyjeżdżali z regionu w związku z napiętą sytuacją na Bliskim Wschodzie. Ponowiła ten apel, zaznaczając, że sytuacja bezpieczeństwa się pogarsza.

Pytana, czy planowana jest ewakuacja polskich obywateli z Iranu, wiceminister zaznaczyła, że nie - m.in. z uwagi na małą liczbę Polaków, którzy tam przyjechali. Jak mówiła, obecnie to dziewięć osób.

Przekazała, że pojawiły się zgłoszenia dotyczące obywateli z innych państw, którzy chcieliby skorzystać z organizowanej przez Polskę ewakuacji, ale - jak zaznaczyła - pierwszeństwo tu mają obywatele polscy. Podkreśliła, że chęć skorzystania z polskiej pomocy zadeklarowały: Węgry, Holandia i parę innych państw.

Przypomniała, że polskie placówki dyplomatyczne są w kontakcie z Polakami zarejestrowanymi w systemie Odyseusz.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński uściślił, że ewakuację przeprowadzi bezpłatnie polski rząd. Nawiązał jednocześnie do podawanych w niedzielę informacji o możliwym przejeździe dla polskich obywateli organizowanym i oferowanym na zasadach komercyjnych przez konsula honorowego w Betlejem, który ma swoje biuro podróży. "My nie możemy nikomu zabronić, ażeby takie oferty składał; on bardzo długo pracuje w branży turystycznej, natomiast podkreślałem to wielokrotnie, konsul honorowy to nie jest akurat, w przypadku organizacji takiej akcji, to nie jest MSZ" - powiedział Wroński.

Podkreślił, że - jego zdaniem - konsulem honorowym kierowała chęć pomocy i nie miał on złych intencji. Jednocześnie zauważył, że akcja ta nie miała nic wspólnego z działaniami polskiego rządu.

Wroński wskazał, że MSZ nie organizuje żadnych komercyjnych ewakuacji. Według niego pojawiające się opinie, że MSZ chciało zarobić na ewakuacji Polaków są "czystym absurdem".

Ocenił, że planowana ewakuacja będzie znacznie trudniejsza niż poprzednio zakładano i wymaga pozyskania większej liczby zgód dyplomatycznych oraz poinformowania większej liczby osób.

Rzecznik MSZ zachęcał też do "obniżenia poziomu napięcia". Dodał, że tylko w Polsce sprawa ewakuacji "przybrała charakter polityczno-medialny". Podkreślił, że podjęte przez MSZ środki są adekwatne do sytuacji, a resort zdecydował o przeprowadzeniu ewakuacji gdy uznał, że "zanosi się na dłuższą zawieruchę na Bliskim Wschodzie". (PAP)

wni/ iwo/ mrr/ amac/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%