Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Dodaj komentarz

Starostowie i dyrektorzy szpitali powiatowych czekają na ruch NFZ

PAP 10:26, 16.12.2025 Aktualizacja: 10:27, 16.12.2025
Skomentuj

Starostowie i dyrektorzy szpitali powiatowych z Podkarpacia nie zgodzili się na zaproponowane przez NFZ niższe kontrakty na przyszły rok. Czekają na lepsze oferty, które mają trafić do nich w ciągu najbliższych dni.

W poniedziałek w Rzeszowie odbył się Konwent Powiatów Województwa Podkarpackiego. Został zwołany w trybie pilnym. Powodem była sytuacja szpitali powiatowych oraz - jak to określono - abstrakcyjne propozycje NFZ dotyczące wysokości kontraktów na 2026 r.

- Jest to mniej więcej 92 proc. obecnych umów - poinformował starosta dębicki i przewodniczący Konwentu Piotr Chęciek.

Przypomniał też, że ustawa o wynagrodzeniach dla pracowników medycznych przewiduje coroczne podwyżki, które w 2026 r. mogą sięgnąć nawet 20 proc.

- Jeśli weźmiemy to pod uwagę oraz ogromne koszty, a mówimy o kosztach energii, zakupach leków, sprzętu medycznego, to zdajemy sobie sprawę, że te propozycje są wysoce nieadekwatne - powiedział Piotr Chęciek.

Stwierdził, że akceptacja proponowanych umów zagraża nie tylko stabilności finansowej powiatów, lecz przede wszystkim zdrowiu i życiu pacjentów.

- Trudno sobie wyobrazić, żeby za nieadekwatne środki można było adekwatnie leczyć, stosować takie zabiegi, takie procedury, jakie są wskazane w danym momencie - dodał starosta dębicki.

W konwencie uczestniczyła także wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul i dyrektor oddziału NFZ w Rzeszowie Teresa Gwizdak. Podczas spotkania padła obietnica, że Fundusz skoryguje wysokość przyszłorocznych umów.

- Uzyskaliśmy zapewnienie, że nastąpi korekta wysokości kontraktów na rok 2026 w przeciągu kilku dni. Jak otrzymamy już stosowne wyliczenia do analizy, podejmiemy decyzję, czy te kontrakty podpiszemy - powiedział dyrektor szpitala powiatowego w Lubaczowie Piotr Cencora.

Dodał, że niższe kontrakty mają bezpośrednie przełożenie na dostępność do leczenia.

- Przekładając na język prosty, są kolejki, pacjenci czekają, a nam się ogranicza finansowanie, więc my musimy zmniejszyć liczbę przyjęć, czyli kolejki się wydłużą - tłumaczył dyrektor.

Mówił też o ryzyku likwidacji części oddziałów lub pracowni, które już pracują na granicy rentowności.

Dyrektorzy szpitali i starostowie domagają się nie tylko wyższych kontraktów, ale też reformy systemu opieki zdrowotnej. Wskazali na problem olbrzymiej skali nierozliczonych i niezapłaconych nadwykonań, których łączna wartość dla szpitali powiatowych do listopada 2025 r. wynosi ponad 154 mln zł.

Starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny, krytykując obecny model finansowania, zwrócił uwagę na dysproporcje w wydatkowaniu środków. Powiedział, że chociaż NFZ przekazuje więcej pieniędzy, to "system jest tak stworzony, że 90 proc. to są płace, a za resztę - 10 proc. - trzeba utrzymać szpital". (PAP)

al/ joz/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%